patryq
Junior
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WoLnA AmErYkA [;
|
Wysłany: Śro 15:02, 17 Maj 2006 Temat postu: Barca czy Arsenal? Dziś wielki finał LM! |
|
|
Ciąg dalszy... ^^
Klub z Barcelony 10-krotnie występował w finałach innych pucharów. Trzykrotnie zdobył Puchar Miast Targowych (1958, 1960, 1966) i cztery razy Puchar Zdobywców Pucharów (1979, 1982, 1989 i 1997).
Arsenal Londyn jest znacznie mniej utytułowanym klubem na europejskich boiskach. W finale Pucharu Europy nie zagrał ani razu, natomiast pięciokrotnie występował w meczach finałowych innych rozgrywek pucharowych. W 1970 roku zdobył Puchar Miast Targowych, w 1994 roku zwyciężył w Pucharze Zdobywców Pucharów.
Barcelona i Arsenal dotychczas grały ze sobą tylko dwukrotnie. 29 września 1999 roku mecz tych dwóch drużyn zakończył się remisem 1:1, a 19 października tego samego roku wygrał kataloński klub 4:1.
Wszelkie statystyki przemawiają zatem na korzyść Barcelony. To nie cyfry jednak będą grały na boisku, a piłkarze. Naprzeciw siebie zagrają dwaj nietuzinkowi zawodnicy - Brazylijczyk Ronaldinho z Barcelony i Francuz Thierry Henry z Arsenalu. Pierwszy bajeczną technika oczarował piłkarską Europę i będąc absolutnym liderem "Barcy" praktycznie doprowadził ją do finału LM, drugi jest ikoną "Kanonierów", najskuteczniejszym strzelcem tego zespołu i całej angielskiej Premier League.
Być może do składu Barcelony powróci Argentyńczyk Lionel Messi, który od dwóch miesięcy leczy kontuzję. Ten 18-latek brał w poniedziałek udział w treningu na Stade de France, a trener hiszpańskiego zespołu Frank Rijkaard bardzo na niego liczy.
Mecz w Saint-Denis zapowiada się jako wielki powrót do Paryża Ronaldinho, który w Paris St Germain rozegrał dwa sezony, po czym w 2003 roku przeniósł się do stolicy Katalonii. Brazylijczyk nie przejawia jednak żadnego sentymentu do stolicy Francji, podkreślając, że najważniejsza jest dla niego Barcelona i przyjechał do Paryża po to, aby z tym klubem zdobyć Puchar Europy.
Jedynym piłkarzem w obu drużynach znającym smak triumfu w Lidze Mistrzów, jest Portugalczyk Deco z Barcelony, który sięgnął po to trofeum przed dwoma laty w FC Porto. Piłkarz ten ostrzega przed optymizmem, chociaż zdaje sobie sprawę, iż w tym sezonie to jego zespół grał bardziej efektowny futbol.
W finale nie ma faworytów - mówił Deco - pamiętamy przecież mecz finałowy sprzed roku, gdy po pierwszej połowie Milan prowadził 3:0 i wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem Liverpool w drugiej części wyrównał i w karnych wygrał to spotkanie. Nie można powiedzieć, że jesteśmy lepszym zespołem. Gdy nie ma się szacunku dla rywali, z reguły źle się to kończy".
Wielu emocji na Stade de France spodziewa się Francuz Arsene Wenger, trener Arsenalu. "To może być prawdziwy dreszczowiec - powiedział - Zagrają piłkarze, po których można spodziewać się niewiarygodnych rzeczy. Nie wywieram żadnej presji na Henrym, nie spodziewam się, że to on rozstrzygnie losy meczu. Jeśli cały Arsenal zagra dobrze, to i Henry nie zawiedzie, jeśli zespół nawali, to jeden napastnik niczego nie załatwi".
Spotkanie na Stade de France rozpocznie się o godzinie 20.45.
Prawdopodobne składy:
Arsenal: 1-Jens Lehmann; 27-Emmanuel Eboue, 28-Kolo Toure, 23-Sol Campbell, 3-Ashley Cole; 13-Aleksander Hleb, 15-Cesc Fabregas, 19-Gilberto Silva, 7-Robert Pires; 9-Jose Antonio Reyes, 14-Thierry Henry.
Barcelona: 1-Victor Valdes; 2-Juliano Belletti albo 23-Oleguer, 5-Carles Puyol, 4-Rafael Marquez, 12-Giovanni van Bronckhorst; 15-Edmilson, 20-Deco, 24-Andres Iniesta lub 17-Mark van Bommel; 10-Ronaldinho, 8-Ludovic Giuly, 9-Samuel Eto'o.
Źródło: Interia.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|